Suną bojery po lodzie

28.01.2006

17 stycznia postanowiłem zrobić sobie mały spacer nad jeziorem Oleckie Wielkie. Po ostatnich mrozach grubość lodu na oleckim akwenie sięga 12 centymetrów. Urządziłem sobie lodowy marsz. W hangarze Oleckiego Klubu Wodnego krzątał się właśnie Bolesław Słomkowski.

Pomogłem mu wyciągnąć bojer do pierwszego w tym roku lodowego halsu. Początkowo wiatr był niewielki, ale z czasem rozhulało się na dobre, a Bolek pomknął z wiatrem w kierunku Dworku Mazurskiego. Zdążyłem mu jeszcze zrobić kilka zdjęć. Zjawił się Leszek Kaszuba, kolejny żeglarz z oleckiego klubu. Był czas na chwilę rozmowy o działalności klubu.

 

 

Niestety od kilku lat OKW otrzymuje niewielkie wsparcie finansowe z Urzędu Miejskiego. Ponownie na konto klubu trafi jedynie kwota 3,5 tys. zł, dlatego m.in. drugi bojer nie wypłynie na lodową taflę, bo... nie ma pieniędzy na jego wyposażenie.
- Brakuje nam pieniędzy na bieżącą działalność. Chcemy remontować kolejną łódź klubową. - martwi się Kaszuba. - W naszych zajęciach uczestniczy coraz więcej dzieci i młodzieży. Wielu adeptów sztuki żeglarskiej zwalniamy całkowicie z płacenia składek członkowskich. Swoją działalność rozszerzyliśmy także o osoby niepełnosprawne - dodaje Kaszuba. W zimowym pejzażu naszego jeziora, skutego lodem, brakowało mi bardzo wędkarzy podlodowych. Tym razem nie spotkałem ani jednego. Przyczyna jest prosta, nie ma co łowić...
 

D. Josiewicz „Tygodnik Olecki" nr 4 (422)

Ostatnia aktualizacja: 28 stycznia 2006 w@m

Drukuj Wydrukuj tę stronę