1.09.2009
APEL
KOLEJARSKICH DZIECI
Z "Posłańcem Warmińskim", radiem Planeta FM i zaprzyjaźnionymi serwisami
informacji w internecie, rozpoczęłam wołanie o ratunek dla starych dworców
kolejowych – pisze Elżbieta Mierzyńska na portalu bisztynek.strona.pl.
Popadające w ruinę zabytkowe dworce można by uratować za unijne pieniądze.
Taki przykład w Polsce już mamy.
„Kilka nadmorskich miejscowości zamierza uruchomić projekt pod nazwą "Sznur
pereł" i ratować obiekty, które były sercem miejscowości, motorem rozwoju i
wyglądem godnie reprezentowały okolice. Obserwując akcje gazet wrocławskich
wiem też, że i tam los dworców zaczął interesować lokalną społeczność.
Czy nie warto zatem jak najpilniej rozpocząć poszukiwanie metod ratowania
dworców na Warmii i Mazurach? Dlaczego mają zginąć tak ważni świadkowie
historii? Dlaczego dworce nie mogą odzyskać dawnego blasku
architektonicznego? Dlaczego nie można do nich wprowadzić nowego życia?
Do dworców mam stosunek specjalny - jako obywatelka, której zależy na dobru
narodowym (a zabytkowe dworce na pewno nimi są) i jako córka kolejarza,
której przestrzenią dzieciństwa był dworzec kolejowy. Zasypiałam i budziłam
się przy stuku kół pociągów i sapaniu pięknych lokomotyw. Bawiłam się przy
torach i kasie biletowej. Znałam magiczne przekładnie i nastawnie, jeździłam
na tzw. przetoki. Jestem jedną z wielu dzieci kolejarskich rodzin, które to
wszystko doskonale rozumieją.
Samymi wspomnieniami niczego nie załatwimy. Bardzo chcę, jak najpilniej
otworzyć dyskusję w kompetentnym gronie o metodach ratowania starych dworców
kolejowych i żeby okazją do niej była wystawa kolejarskich zdjęć. Wystawę
fotografii pragnę zorganizować w trzech działach: dworce, kolejarze,
kolejarskie rodziny (tu głównie dzieci). Mogą też być fotografie pamiątkowe,
podróżnicze z dworcowym tłem. Ważne aby materiały pochodziły z regionu
Warmii i Mazur.
Przy okazji bardzo dziękuję Andrzejowi Sufrankowi, dyrektorowi Oddziału
Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Olsztynie, za to, że po radiowej
audycji zaprosił mnie na spotkanie. Dzięki temu wiem, co myśli sam pan
dyrektor. A więc uważa on, że:
- najlepiej by było przekazywać dworce samorządom bezprzetargowo;
- przekazywać samorządom choćby za symboliczną złotówkę;
- na razie takiej prawnnej możliwości nie ma;
- czasem drobną furtką przy przekazywaniu samorządom dworców jest
określenie, że dworce idą na cele publiczne;
- długi jest proces przygotowania nieruchomości, jaką jest dworzec, do
sprzedaży - rok procedur, to ogromnie dużo zwłaszcza, że dworce niszczeją z
dnia na dzień, a żadna z pilnych procedur nie ruszyła;
- tylko nieliczne dworce spotkał życzliwy los - Węgorzewo, Giżycko, Iłowo,
Świętajno, Dźwierzuty, Gryźliny.
|
Myślę, że wkrótce o stanie dworców na Warmii i Mazurach będę wiedzieć, bo
dyrektor ds. nieruchomości obiecał odpowiedzieć mi na wszystkie pytania.
Potrzebuję jednak też innych kontraktów - kolejarzy, miłośników kolejnictwa
i dzieci kolejarzy. Jako córka kolejarza apeluję gorąco - pomóżcie mi zebrać
zdjęcia do wystawy, bo wystawa pozwoli unaocznić problem, jakim są
niszczejące dworce, zabytki specjalne i ważne, które mogą nadal służyć
różnym celom społecznym i godnie reprezentować okolicę.”
Zapraszam do nadsyłania podpisanych fotografii na adres: Elżbieta
Mierzyńska, Redakcja "Posłaniec Warmiński", 10-006 Olsztyn, ul. Pieniężnego
22, skr. poczt. 203, lub proszę kontaktować się ze mną osobiście przez mail:
elamierzynska@o2.pl >>> lub
przez redakcję strony internetowej, na której ukazał się mój apel.
Elżbieta Mierzyńska
Komentarz:
Zachęcamy do nadsyłania zdjęć starych dworców i równocześnie namawiamy do
podpisania petycji w sprawie modernizacji linii kolejowych na Warmii,
Mazurach i Podlasiu:
http://www.petycje.pl Jeżeli ktoś jest zwolennikiem wariantu trasy przez
Szczytno, Ostrołękę i Łomżę, należy to zaznaczyć w komentarzu obok swojego
podpisu. Być może uda się te dwie sprawy połączyć. Więcej informacji na
temat obu kampanii można znaleźć na stronach:
www.bisztynek.strona.pl oraz
www.porteuropa.eu
|