Korzenie rodowe spod Sejn – Szczudłów, Buchowskich i Rynkiewiczów
[...]
Działo się to w roku 1940, w drugim roku II wojny światowej. Prawdopodobnie głównym powodem zamieszkania Piotra z rodziną na Litwie była wtedy chęć wydobycia z niemieckiej niewoli syna Stanisława, uczestnika kampanii wrześniowej 1939 roku. Porozumienie Rzeszy Niemieckiej z ówczesnym państwem litewskim, kolaborującym z Niemcami dawało taką możliwość i właśnie Kazimierowiczowie z niej skorzystali. Kiedy Piotr z żoną Kazimierą zamieszkał we wsi Kozłowa Góra (Kozłogóra) koło Mariampola czyli na Litwie, jego syn Stanisław mógł opuścić niemiecką niewolę.
W roku 1942 Stanisław ożenił się tam z Bronisławą Margiewicz urodzoną w Podlaskach koło Berżnik, a więc z „krajanką”. Podjął pracę na kolei.
Po zakończeniu wojny i oficjalnej repatriacji wiosną 1946 roku, młodzi małżonkowie znaleźli się w Olecku, poniemieckim miasteczku szybko zasiedlonym przez licznych mieszkańców Suwalszczyzny. Kolejno rodziły się tam ich dzieci; Henryk w 1946 r., Witold w 1949, Tadeusz w 1956, Czesław w 1958, Wacław w 1961 i Hanna w 1963. Oprócz nich rodziło się jeszcze czworo dzieci, które umierały w wieku niemowlęcym.
Stanisław Kazimierowicz, mężczyzna po wojsku, mający odpowiedni wiek, uzupełnione w międzyczasie średnie wykształcenie i charyzmę zaangażował się w struktury nowo tworzonej administracji polskiej poniemieckiego miasta Olecko. Najpierw pracował trochę w milicji, a w latach 1950/51 pełnił funkcję zastępcy, a potem przewodniczącego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej.
Pracownicy Gminnej Spółdzielni w Olecku na pochodzie pierwszomajowym.
Stanisław Kazimierowicz na czele pochodu pierwszomajowego.
Jednak głównym jego miejscem pracy po wojnie była Gminna Spółdzielnia w Olecku, w której był magazynierem w magazynie zbożowym. Kiedy pracy w magazynie przybyło, Stanisław zwerbował do pomocy swego kuzyna Zygmunta Szczudło, mojego ojca. Pod jego namową moi rodzice po pięciu latach opuścili Gołdap i zamieszkali w Olecku. Lata spędzone w Olecku, pierwsze zapamiętane przeze mnie zdarzenia i miejsca uważam za najciekawsze. Podziwiałem Stanisława Kazimierowicza, którego nie do końca słusznie nazywaliśmy stryjem, kojarząc to słowo z masywną posturą.
Stanisław Kazimierowicz i jego słynne atrybuty; motocykl Junak i dubeltówka.
Razem ze starszym bratem Zdzisławem wypinaliśmy brzuchy starając się sobie udowadniać kto jest lepszym stryjem. A stryj Stachu oprócz postury miał i inne argumenty, które nam dzieciom bardzo imponowały. Był myśliwym i na Boże Narodzenie przywoził nam zająca. Przywoził go na motorze marki Junak, potężnym jak i on sam. Jakże go można było nie podziwiać?
Nasz przybrany stryjek (właściwie kuzyn mojego Taty) Stanisław Kazimierowicz, podobnie jak i inni młodzi w owym czasie, prowadził bujne życie towarzyskie. Często spotykali się na imprezach rodzinnych i z koleżeństwem z pracy. W tym samym mieście, niedaleko od niego mieszkała z rodziną siostra Marianna Piega, a kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Gołdapi druga siostra Stanisława Wereszczyńska.
Mój bliski ogląd sytuacji w Olecku skończył się wiosną 1962 roku, kiedy przeprowadziliśmy się do Zagówca koło Sejn, rodzinnej wsi ojca. O rzut kamieniem od naszego nowo wybudowanego domu stała drewniana, zapadająca już w ziemię chatka Piotra i Marianny Kazimierowiczów, rodziców Stanisława. Bywaliśmy tam czasami, przeważnie za interesem, kiedy rodzice prosili, aby coś zanieść lub pożyczyć. Pamiętam, że nosiłem tam świerzyninę- świeże mięso po świniobiciu. Nie wiem czy zwyczaj dzielenia się świeżym mięsem z sąsiadami był powszechnie znany i w innych okolicach, ale w Zagówcu tak. Już jako dorosły doceniłem sens tego zwyczaju, gdy nie mając prądu i lodówek, trzeba było zapewnić sobie dostawy świeżego mięsa. Znaczną część solono, podroby zamykano w słoiki, a świerzynina dana sąsiadom co raz wracała, gdy oni mieli świniobicie. W ten sposób świeże mięso mogło być serwowane częściej niż dwa razy w roku, gdy zwyczajowo robiło się świniobicie.
Ślub Zbigniewa i Stanisławy Wereszczyńskich
Lata siedemdziesiąte były dla Kazimierowiczów z Olecka wyjątkowo nieszczęśliwe. W roku 1972 mając ledwie 55 lat zmarł Stanisław, dwa lata po nim w wieku 25 lat wskutek upadku ze schodów zabił się syn Witold, w 1976 zmarła 56.letnia Bronisława, zostawiając osieroconą piątkę dzieci, z których najmłodsza Hanna miała 11 lat, a jej brat Wacław 13 lat. W roku 1984 w wieku 38 lat pożegnał się z życiem najstarszy z dzieci Stanisława i Bronisławy- Henryk. Wkrótce dwoje z pozostałych dzieci, Czesław i Wacław wyjechało szukać swoich życiowych szans na Śląsku, a w domku nad Ledą został Tadeusz i Hanna. Tadeusz nie założył rodziny i zmarł mając 37 lat. Najpierw w 1980 roku Czesław ożenił się z Zofią Czylok, zamieszkali w Skoczowie i doczekali się dwóch synów, Łukasza i Jacka. W roku 1983 Wacław ożenił się z Anną Kurowską z Ustronia. Zamieszkali w mieście żony, gdzie przyszło na świat ich dwoje dzieci, Ewa i Radosław. On również zmarł przedwcześnie, mając 59 lat. Najmłodsza z dzieci Stanisława i Bronisławy, Hanna Kazimierowicz w roku 1985 wyszła za mąż za Stanisława Cichockiego, z którym ma troje dzieci, Agatę, Kamilę i Macieja. Dziś już dorosłe opuściły rodzinne gniazdo.
Zdjęcie ślubne Stanisława Cichockiego i Hanny Kazimierowicz (Olecko 1985 r.)
Druga z dzieci Piotra i Kazimiery Kazimierowiczów, Marianna wyszła za mąż za malarza pokojowego Stanisława Piegę. Całe życie mieszkali w Olecku, gdzie wychowywali jedyne dziecko- urodzoną w 1954 roku córkę Barbarę. Barbara ukończyła Technikum Budowlane i ze związku z Krzysztofem Sawczukiem dochowała się trójki dzieci. Wszystkie po szkołach opuściły rodzinne miasto i osiadły na zachodzie Polski.
Trzecim dzieckiem Piotra i Kazimiery była Stanisława Kazimierowicz. W roku 1958 wyszła za mąż za Zbigniewa Wereszczyńskiego z Sejn. Jak wielu innych mieszkańców Suwalszczyzny młodzi wyjechali do Gołdapi, gdzie mieszkali do końca życia. Zbigniew dożył 59 lat, jego żona Stanisława 77. Ich życiowy dorobek to dwoje dzieci, Barbara i Zdzisław. Barbara, po mężu Zarzecka od lat mieszka z rodziną na Śląsku, najpierw w Bytomiu, a aktualnie w Katowicach. Zarzeccy mają córkę Anetę, która uszczęśliwiła ich dwójką wnucząt. Zdzisław wiele lat spędził w Gołdapi, prowadząc działalność w branży budowlanej. Aktualnie, po śmierci żony Honoraty pracuje w okolicach Warszawy. Ich jedyny syn Maciej mieszka w Anglii.
Dom Państwa Piegów na ulicy Mazurskiej 21 w Olecku. Stan z 2011 r.
Dziś już nie ma Kazimierowiczów w Olecku, ani w Sejnach. Jednak rozproszeni po świecie potomkowie zachowują pamięć i pamiątki. Budująca jest pasja genealogiczna Ewy Kazimierowicz – Pasiut, wnuczki Stanisława Kazimierowicza, głównego bohatera moich wspomnień, która z mężem Piotrem i dwójką dzieci zamieszkuje w Beskidzie Sądeckim. Dzięki zdobyczom techniki, komputerom i Internetowi może zdobywać i gromadzić kolejne wiadomości o rodzinie.
Opracowano na podstawie strony WWW Pana Andrzeja Szczudło z Leszna. 1.02.2025 r.
Więcej informacji i fotografii pod adresem https://zagowiec.wordpress.com